Tym artykułem chcę dotrzeć zarówno do właścicieli mieszkań / domów jak i przyszłych instalatorów. Znajdziesz tu sporo przydatnych informacji.
W instalacji należy wykonać kilka podstawowych pomiarów, o których za chwilę, najpierw odpowiedzmy na pytanie…
1. O co chodzi w badaniu instalacji?
Wykonywanie pomiarów to nie tylko ustalenie, czy osprzęt (włączniki, gniazda) jest podłączony właściwie, ale też sprawdzenie czy osprzęt zabezpieczający działa poprawnie i czy instalacja nie będzie stanowiła zagrożenia dla użytkownika (porażenie, pożar) w przypadku wystąpienia usterki.
Pozytywny protokół z wykonanych badań informuje użytkownika, że na dzień pomiaru (!):
- Całość instalacji jest wykonana jak należy
- Osprzęt jest sprawny
- Okablowanie jest nieuszkodzone
- Jeśli wydarzy się usterka, zabezpieczenia zadziałają w odpowiednim czasie, co pozwoli uniknąć lub zminimalizować ryzyko:
- Porażenia użytkownika
- Pożaru w instalacji
Użyłem w ostatnim punkcie słowa „zminimalizować”, ponieważ:
- Pomiar nie da Ci 100% gwarancji, że zadziała dane zabezpieczenie.
- Jeśli ktoś zacznie „majstrować” w instalacji bez wiedzy i kwalifikacji, może się to skończyć różnie.
2. Oględziny
Oględziny są bardzo ważną częścią badania i należy je wykonać przed wyciągnięciem miernika z torby.
Sprawdzamy za pomocą wszystkich zmysłów czy:
- Przewody są poprawnie podpięte, od zasilających po odbiorcze
- Nie ma żadnych luzów na złączach
- Zachowana jest poprawna kolorystyka przewodów
- Zastosowano odpowiednie zabezpieczenia
- Zachowano poprawną biegunowość podłączenia urządzeń:
- Czy przewód fazowy L w oprawie oświetleniowej dotyka pinezki żarówki, a nie gwintu
- Czy łącznik rozłącza przewód fazowy L (zamiast neutralnego N)
- Poprawne podłączenie + i – w zasilaczach napięcia stałego.
- Nic w rozdzielnicy czy w innej części instalacji nie pachnie spalenizną itp.
I teraz mamy trzy opcje.
Pomiary odbiorcze:
- Jeżeli samodzielnie wykonaliśmy instalację elektryczną wraz z białym montażem, oględziny w zasadzie odpadają (w końcu zrobiliśmy to zgodnie ze sztuką!), poza widocznymi gołym okiem uszkodzeniami mechanicznymi dokonanymi przez osoby trzecie.
- Jeżeli instalację wykonał inny elektryk lub sam inwestor, to jest większy orzech do zgryzienia. W zasadzie trzeba przejść punkt po punkcie i sprawdzić połączenia w rozdzielnicy, podłączenia gniazd, opraw oświetleniowych, ew. połączenia wyrównawcze itd. Szybko się zorientujesz czy wykonawca kierował się sztuką instalatorską korzystając np. z Kursu Domowej Elektryki, czy też poszedł na skróty.
Pomiary okresowe:
- Zgodnie z Prawem Budowlanym okresowe sprawdzanie instalacji należy wykonać co najmniej raz na 5 lat. W tym przypadku mieszkanie czy dom ma przynajmniej 5 lat, a najczęściej dużo więcej, zapewne były wykonywane przeróbki w instalacji, a standard wykonania odbiega od współczesnej sztuki instalatorskiej.
3. Ciągłość przewodów ochronnych i wyrównawczych (R200)
Powinniśmy sprawdzić, czy każdy element instalacji elektrycznej posiada połączenie z instalacją ochronną. Mam tu na myśli w szczególności:
- Gniazda ogólnego przeznaczenia (bolec ochronny)
- Wypusty opraw oświetleniowych (bez względu na to czy oprawa posiada obecnie obudowę przewodzącą, może się to w każdej chwili zmienić)
- Wypusty kablowe (np. do pompy ciepła)
Dodatkowo dochodzi sprawdzenie połączeń wyrównawczych z częściami przewodzącymi obcymi czyli np instalacją wod-kan. Ten temat w nowym budownictwie mieszkaniowym bardzo często odpada, ze względu na wykonywanie instalacji z materiałów nieprzewodzących.
Ostatecznym celem jest, aby wszelkie elementy przewodzące, których może dotknąć użytkownik, miały ten sam potencjał.
4. Rezystancja izolacji obwodów instalacji elektrycznej i kabla WLZ (Riso)
Wykonanie pomiaru rezystancji izolacji wiąże się z odłączeniem wszelkich odbiorników w instalacji. Dlaczego?
Dla instalacji zasilanej napięciem 230/400V, wykonujemy pomiar podając napięcie 500V i sprawdzamy jaki jest opór elektryczny izolacji przewodów. Jeśli z 500V nie będzie problemu, to tym bardziej z 400 i 230V.
Gdy przewody są nowe, w zasadzie pomiar nie ma prawa nie wyjść poprawnie. Izolacja powinna mieć min. 1MΩ, a przy pierwszym pomiarze otrzymujemy z miernika informację, że rezystancja izolacji przekroczyła górną granicę skali miernika np. >1999MΩ. Co nie znaczy, że ten pomiar powinniśmy w nowych instalacjach pominąć.
W uruchomionych instalacjach może być różnie, w zależności od wieku instalacji i eksploatacji przewodu (jeśli w przewodzie przez lata płynie duży prąd na granicy jego możliwości, spowoduje to nagrzewanie przewodu, co w efekcie spowoduje stopniową degradację izolacji).
5. Sprawdzenie rezystancji uziomu (Re)
Im mniejsza rezystancja uziomu tym lepiej, tym szybciej ew. ładunek w trakcie przepięcia będzie odprowadzony do ziemi, tym szybciej zadziała zabezpieczenie nadprądowe czy różnicowoprądowe w rozdzielnicy.
Przyjęło się, że uziom powinien mieć maksymalnie:
- 30Ω – jeśli nie ma ochrony odgromowej
- 10Ω – jeśli jest wykonana ochrona odgromowa (samo zainstalowanie ogranicznika przepięć Typu 1 pod to podchodzi).
Musimy to sprawdzić i mamy na to kilka sposobów. Każdy z nich ma swoje wady i zalety, ale najważniejsze jest to, że w przypadku domków ten temat idzie dość sprawnie.
6. Impedancja pętli zwarcia (Zs)
To bardzo ważny pomiar, który wykonujesz, aby ocenić czy zabezpieczenie w rozdzielnicy zadziała na skutek uszkodzenia i powstania zwarcia pomiędzy przewodem fazowym, a ochronnym.
Chodzi tutaj o ustalenie czy podczas zwarcia, prąd będzie na tyle duży, że w odpowiednim (w domyśle bardzo krótkim) czasie zadziała zabezpieczenie nadprądowe.
Należy sprawdzić każde gniazdo, każdą oprawę, każdy wypust kablowy, wpisać do protokołu maksymalną impedancję czyli opór elektryczny zespolony (póki co nie wnikamy, przyjmujemy, że coś takiego jest), przy którym zabezpieczenie zadziała na 100% i impedancję zmierzoną przez miernik. Jeżeli zmierzona impedancja jest mniejsza niż maksymalna dopuszczalna, to zabezpieczenie zadziała i obwód jest sprawny.*
*– W uproszczeniu i telegraficznym skrócie
7. Badanie wyłączników różnicowoprądowych (RCD)
Mamy przycisk TEST w wyłączniku różnicowoprądowym, ale to zdecydowanie nie wystarczy. Powinniśmy sprawdzić każdy wyłącznik różnicowoprądowy pod kątem:
- Prądu zadziałania – czy zadziała zanim osiągnie znamionowy prąd różnicowy (najczęściej jest to 30mA)
- Czasu zadziałania wyłącznika różnicowoprądowego, gdy pojawi się prąd znamionowy
- Prądu „niezadziałania” – czy nie zadziała jeśli jego prąd jest mniejszy niż – najczęściej <15mA) < – opcjonalny pomiar, ale warto to sprawdzić
Tutaj, miernik symuluje upływ prądu o kształcie dobranym do typu różnicówki.
Mierniki w przypadku tego pomiaru posiadają „tryb auto”, który wykonuje kilka testów, jeden za drugim testuje najpierw Prąd zadziałania, a następnie sprawdza czas zadziałania. Tutaj jest taki niuans, że każdy udany pomiar kończy się wyzwoleniem różnicówki, którą trzeba każdorazowo „podnieść” w celu kontynuowania wykonywania pomiarów.
8. Sprawdzenie kolejności faz
W domach jednorodzinnych nie ma to najczęściej znaczenia, ale jeśli na obiekcie pojawi się jakiś silnik trójfazowy, to kierunek wirowania faz powinien być zgodny z kierunkiem ruchu wskazówek zegara.
Podsumowanie
Poznałeś więc wszystkie podstawowe pomiary wchodzące w skład badania instalacji.
A teraz przypomnij sobie, jak to ostatnio u Ciebie wyglądało. Czy w ogóle kiedykolwiek zleciłeś badanie instalacji w swoim domu / mieszkaniu? Jak wyglądało i ile trwało badanie instalacji przez elektryków zatrudnionych przez Twoją spółdzielnię mieszkaniową? Czy, aby na pewno było to badanie instalacji czy raczej – wybacz wyrażenie – “duprochon” z nadzieją, że jakoś to będzie?
Z tą myślą zostawiam Cię i życzę przede wszystkim bezpieczeństwa!
0 komentarzy